Dokumentowanie otaczającego nas świata

30.10.2020

Potrzebą każdego fotografa przyrody jest dokumentowanie otaczającego nas świata. Gatunków, procesów czy zjawisk przyrodniczych. Fotografujemy je dla ich piękna, czyli dla własnej przyjemności, dla poszerzenia wiedzy czy w celach edukacyjnych. Ujmujemy je i zdejmujemy (stąd „zdjęcie”) tak jak nam każe zamysł, uwzględniający zasady kompozycji, możliwości sprzętu, światło i cel.

Poniżej kilka przykładów z ostatnich dni.

Kępkowiec białawy (Lyophyllum connatum (Schumach.) Singer)

Jeśli późnym latem lub jesienią znajdujecie kępki śnieżnobiałych owocników, to wysoce prawdopodobne jest, że to ten gatunek. Mimo że ładnie pachnie i smakuje nie należy go zjadać. Zdjęcie zrobione by móc oznaczyć tego grzyba i wykorzystać w wykładzie. Również zestawienie bieli grzyba z przebarwionymi liśćmi jest interesujące, że względu na rzadkość w ciągu roku.

Wschód Kaleń 20 10 23. Wschody wymagają przezwyciężenia przemożnej chęci pospania dłużej. Są zawsze nieprzewidywalne i jeśli nie mamy widoku na to zjawisko z okien własnego domu to zawsze są pewną loterią. Wymagają też rozeznania tzw. „miejsc na wschód”. Trzeba je poznać i zapamiętać w promieniu 30 km najlepiej. Niekiedy analiza układu chmur na ICM pozwala znacznie zwiększyć szansę zagrania kolorów na ziemi i niebie. Wyjątkowo piękne układy kolorystyczne zdarzają się bardzo rzadko. Ale zawsze ten czas jest piękny i warto właśnie z nim rozpoczynać kolejny dzień. Nawet leniuchom na max, polecam wstawanie przed wschodem, bo wtedy mogą dłużej nic nie robić!!!!

Patrzcie zarówno na sam wschód jak i na krajobraz oświetlamy wschodzącym słońcem, a nawet światłem przedświtu. O tej porze bardzo łatwo wykonać też zdjęcia owadów, śpiących jeszcze na łodygach roślin.

Kaleń Jaworz 20 10 25. Wczesny poranek. Przewidywane „morze mgieł”, od którego wziął nazwę Beskid Wyspowy, zostało rozwiane przez silny wiatr. Pozostało uchwycić jedynie dynamizm jego przemieszczania w świetle wschodzącego słońca. Nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli!

Carlina acaulis 20 10 29 (2). Znacznie rzadziej robimy mu – dziewięćsiłowi bezłodygowemu – fotografie po przekwitnięciu, choć też wygląda okazale. W exif zdjęcia zawsze można zobaczyć parametry zdjęcia, również przeglądając je w Adobe Bridge widzimy je wszystkie. Na zdjęciu Carlina acaulis metadane pokazuję tylko te najważniejsze. W tym przypadku podaje je poniżej, by się rozliczyć, dlaczego tak a nie inaczej postąpiłem, dlaczego je wybrałem.

Nikon D800E + Nikkor 14-24 mm w poz. 14 mm, 1/30s @ f/10, ISO 125.

Aparat, bo ma najlepszą matrycę z 5-ciu, które posiadam, Nikkor 14-24 mm, szeroki zoom by mocno przerysował (wyolbrzymił) puste już owocostany, tu wyglądają na równie duże jak pień buka, który miał średnicę ponad 30 cm. Domagają się wręcz zauważenia przez wasze oczy! Czas 1/30s przy ogniskowej 14 mm jest bezpieczny dla zdjęć z ręki. Statywu nie użyłem, bo nie było ani potrzeby ani możliwości. Aparat był prawie na ziemi. Przysłona 10, by w dużym zbliżeniu roślina i pień buka wyszły ostro. ISO, najmniejsze z możliwych, jest już tylko konsekwencją czasu i przysłony.

Acer platanoides&Rhytisma acerinum 20 10 30. Wiadomo, liść klonu zwyczajnego. Ale ma czarne kropy a to już zupełnie inny gatunek i w dodatku grzyb. Światło kontrowe. A liść na liściu to rzadsza kompozycja i przez samo to ciekawsza. Ale są i inne korzyści. Światło już tak mocno nie prześwieca przez obydwa liście i daje kolorystyczny efekt. Aby się udał zamiar trzeba było liście podsuszyć i wyprostować. A tuż przed zdjęciem skleić. Sigma 180 mm rozmywa tło, dodatkowo zaciemnione i już wam wzrok nie poleci poza powierzchnię liści. Jeśli tak jest to znaczy, że pomysł trafiony.

Pteridium aquilinum 20 10 29 (2). Nie często spotyka się prawie 2,5 metrowe okazy orlicy pospolitej. W dodatku przebarwia się podobnie jak drzewa. Kompozycja na bazie trójpodziału i częściowo po skosie.

Marian Szewczyk

Galeria zdjęć